Czemu taka data? Bo dopiero teraz powstało miejsce postoju przy siedzibie lesnictwa Bedlenki, które jest zarówno początkowym jak i końcowym przystankiem każdego ze szlaków.

Żółte, czerwone, niebieskie, zielone i czarne liście dębu możecie spotkać na 56 km szlaków pieszych, które wyznaczone zostały na terenie Leśnictwa Bedlenki. Każdy odnajdzie tu coś dla siebie. Wszystkie w postaci pętli, trzy z nich są dwukierunkowe, prowadzą przez lasy, częściowo przez pola i sąsiadujące maleńkie miejscowości. Można na nich zobaczyć i to czym zajmują się w swojej pracy leśnicy, ciekawe tereny leśne często zupełnie inne niż te, które znamy z pozostałego terenu Dąbrowy, osobliwości przyrody, łany roślin szczególnie w okresie wiosennym obłędnie kwitnących, jeziora, strumienie i wszystko to co można w lesie spotkać. Nie zawsze przebiegają po drogach wchodząc też w gęstwinę leśną. Czasami trzeba przeprawić się przez strumień, czasami przejść przez trawy. Można nimi chodzić pieszo, jeździć rowerem, uprawiać nordic- walking czy biegać. najdłuższy z nich ma 17 kilometrów a 9 kilometrów najkrótszy. To świetny sposób na spędzanie czasu indywidualnie i z rodziną. Czy jest taki inny projekt na terenie Lasów Państwowych, w ramach którego wyznaczono tyle tras? Chyba nie. 

A wszystko dzięki pomysłowości leśniczego Tomasza Tadeja i jego żony, których największą pasją jest turystyka piesza, szczególnie ta górska ale swoje leśnictwo mają "schodzone" na tyle, że wpadli na pomysł podzielenia się swoimi ulubionymi trasami z innymi. Zauważyliśmy też, że ludzie generalnie boją się lasu i nie wchodzą za głęboko wybierając ciągle te same drogi. Od samego początku zamysł był taki, żeby szlaki biegły nie tylko drogami leśnymi ale i mniej uczęszczanymi ścieżkami albo wręcz przez środek drzewostanu. Problem pojawił się wtedy gdy zaczęliśmy się zastanawiać kto te szlaki oznakuje. Pomyśleliśmy o naszej koleżance Aleksandrze Podgórskiej - pracownicy nadleśnictwa, która jest znakarką szlaków PTTK i to ze sporym doświadczeniem. Aleksandra "wzięła na siebie" trud znakowania. W związku z tym, że oprócz pracy w nadleśnictwie Aleksandra jest harcerką a w znakowaniu pomagali jej harcerze z I Drużyny Staroharcerskiej "Niezgodni" z Hufca Świecie- Powiat, której Aleksandra jest drużynową.

Otwarcie rozpoczęło się podsumowaniem tego wszystkiego co przez rok prac znakarskich i związanych z zagospodarowaniem miejsc postoju działo się na terenie Bedlenek i Gródka. Podsumowania dokonał pomysłodawca leśniczy Tomasz Tadeja. W swojej mowie podziękował harcerzom, firmom, które pracowały przy tworzeniu miejsc postoju oraz nadleśniczemu za otwartość na tego typu inicjatywy. Było też symboliczne przecięcie zielonej wstęgi. Za całość spraw związanych z utworzeniem szlaków podziękował wszystkim nadleśniczy Karol Pawlicki. Była to też okazja do dokładnego obejrzenia nowo powstałego miejsca postoju gdzie prócz wiaty znajduje się całoroczne miejsce na ognisko, pomost dla kajaków i stojaki na rowery. Jest też mapa szlaków, gdzie każdy może zobaczyć, którą z tras wybrać i gdzie ona przebiega.

Po oficjalnej części przyszedł czas na spacer. Zgromadzeni na otwarciu mieli okazję przejść się kawałkiem szlaku niebieskiego i kawałkiem szlaku zielonego z pętli przy leśniczówce do drugiego miejsca postoju. Tam rozdzieliliśmy się na kilka grup i każda wybrała inną drogę powrotu. Miało to przybyłym pokazać, że bez względu na to, którą drogę wybiorą prędzej czy później dotrą do pętli szlaków przy leśniczówce w Bedlenkach. Wszystko zakończyło się wspólnym ogniskiem.

Sądząc po pozytywnych relacjach pod naszym Facebookowym postem i wydeptanych ścieżkach na szlakach, szczególnie w tych miejscach poza drogami widzimy, że pomysł był wart realizacji i przede wszystkim służy ludziom o co nam najbardziej chodziło.

W planach jest wysnaczenie jeszcze dwóch takich szlaków - dłuższy w połączeniu z jednym z leśnictw Nadleśnictwa Osie a drugi w okolicu Ośrodka Edukacji Leśnjej "Dąbrówka".