Asset Publisher
Nadzór nad lasami niepaństwowymi
Lasy prywatne stanowią ok. 19 proc. lasów w Polsce. Ponad 70 proc. starostw powierza prowadzenie nadzoru nad gospodarką leśną w lasach prywatnych leśnikom z Lasów Państwowych.
Obowiązek pełnienia nadzoru nad lasami niepaństwowymi zawarty został w art. 5 ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach:
Art. 5. 1. Nadzór nad gospodarką leśną sprawują:
1) minister właściwy do spraw środowiska – w lasach stanowiących własność Skarbu Państwa;
2) starosta – w lasach niestanowiących własności Skarbu Państwa.
2. W lasach, przez które przebiega granica powiatów, nadzór nad gospodarką leśną sprawuje starosta, na którego terenie znajduje się większa część obszaru lasu.
3. Starosta może, w drodze porozumienia, powierzyć prowadzenie w jego imieniu spraw z zakresu nadzoru, o którym mowa w ust. 1 pkt 2, w tym wydawanie decyzji administracyjnych w pierwszej instancji, nadleśniczemu Lasów Państwowych, zwanemu dalej „nadleśniczym”.
3a. W przypadku powierzenia zadania, o którym mowa w ust. 1 pkt 2, starosta przekazuje środki na realizację tego zadania.
4. Nadleśniczy prowadzi powierzone przez starostę sprawy, o których mowa w ust. 2 i 3, po zapewnieniu przez powierzającego środków finansowych na te cele.
5. Zadania starosty, o których mowa w art. 13 ust. 3 pkt 2, art. 16 ust. 1a, art. 22 ust. 2 i art. 38a ust. 2, są zadaniami z zakresu administracji rządowej.
Zgodnie z powyższym Nadleśnictwie Dąbrowa powierzony został obowiązek sprawowania nadzoru nad lasami niepaństwowymi na terenie administrowanym, w Powiecie Świeckim.
Dlatego też ,jeżeli posiadają Państwo las będący na terenie administrowanym przez Nadleśnictwo Dąbrowa lub chcieliby taki zakupić, a potrzebne będą informacje lub doradztwo zapraszamy do kontaktu z nadleśnictwem.
Osobą wyznaczoną do prowadzenia spraw z tego zakresu jest Specjalista Służby Leśnej – Marcin Landmesser, z którym kontakt możliwy jest pod telefonem 692-445-423 lub adresem e-mail: marcin.landmesser@torun.lasy.gov.pl
Więcej na temat lasów prywatnych znajduje się tutaj.
Asset Publisher
Trąby powietrzne w Borach Tucholskich i okolicy Torunia – 13 lat później
Trąby powietrzne w Borach Tucholskich i okolicy Torunia – 13 lat później
Latem 2012 roku nad Polską przetoczył się gwałtowny front atmosferyczny, który w wielu regionach kraju przyniósł intensywne burze, silny wiatr i gradobicia. Jednak to, co wydarzyło się 14 lipca w Borach Tucholskich, przeszło do historii jako jedno z najpoważniejszych zjawisk pogodowych w polskich lasach ostatnich dekad. Tego dnia, około godziny 17:00, nad gminą Osie w województwie kujawsko-pomorskim pojawiła się trąba powietrzna – niezwykle silna i niszczycielska, jak na warunki środkowoeuropejskie.
Zjawisko miało charakter superkomórkowy i objęło swoim zasięgiem kilkadziesiąt kilometrów. Trąba przeszła przez wsie Stara Rzeka i Wycinki, pozostawiając po sobie pas zniszczenia szeroki na setki metrów. Lej powietrzny, osiągający momentami prędkość nawet 300 km/h, wyrywał drzewa z korzeniami, łamał słupy energetyczne i uszkadzał budynki. Zniszczeniu uległo ponad 100 domów i zabudowań gospodarczych. Tylko w Nadleśnictwie Trzebciny trąba powaliła lub uszkodziła lasy na powierzchni blisko 500 ha.
Dla leśników z terenu toruńskiej dyrekcji to był moment próby. Skala strat w samych tylko lasach była przytłaczająca – w ciągu kilku minut żywioł zniszczył powierzchnię leśną o wielkości kilkuset hektarów, która wcześniej powstawała przez dziesięciolecia. W dodatku drzewostan został dosłownie połamany i przemieszany – to uniemożliwiało zastosowanie standardowych metod uprzątania. W wielu miejscach trzeba było najpierw stworzyć nowe drogi operacyjne, by móc w ogóle dotrzeć do strefy klęski.
W ciągu kilku dni od przejścia trąby do działania przystąpili leśnicy, strażacy, pracownicy gmin i wolontariusze. Szybko zabezpieczono teren, usunięto zagrażające przechodniom drzewa, a następnie rozpoczęto żmudną pracę porządkową. Leśnicy podkreślali, że oprócz samego pozyskania drewna ważne było też zachowanie bioróżnorodności i właściwego układu przyszłego lasu – dlatego część powierzchni, około 8 hektarów, celowo pozostawiono naturze, by obserwować procesy naturalnej sukcesji.
Odbudowa trwała kilka lat. Sadzenie rozpoczęto wiosną 2013 roku. Posadzono ponad 3,5 miliona sadzonek – głównie sosny, ale także świerki, dęby, buki, brzozy i krzewy liściaste, by zwiększyć odporność przyszłych drzewostanów na zjawiska klimatyczne. Zmiana struktury siedlisk była przemyślana – nowe lasy miały być bardziej zróżnicowane, a tym samym mniej podatne na huraganowe wiatry. Część powierzchni wykorzystano także do eksperymentów z sadzeniem drzew biocenotycznych i nektarodajnych, co miało sprzyjać zarówno ochronie przyrody, jak i owadom zapylającym.
Warto przypomnieć, że tydzień wcześniej – w nocy z 7 na 8 lipca 2012 roku – Nadleśnictwo Cierpiszewo doświadczyło równie dramatycznego zjawiska pogodowego. Przez okolice Bydgoszczy i Torunia przeszła wtedy gwałtowna burza z huraganowym wiatrem, a miejscami także z trąbą powietrzną. Największe szkody wystąpiły w drzewostanach leśnictw Grodzyna i Jarki, gdzie powstały zwarte powierzchnie całkowitych wiatrołomów.
W sumie uszkodzonych zostało ok. 1700 ha lasów, z czego 120 ha to szkody powierzchniowe, a łączna masa pozyskanego drewna poklęskowego wyniosła ponad 52 tys. m³. To była poważna klęska żywiołowa, która objęła setki hektarów i wymagała natychmiastowej, wieloetapowej interwencji.
Leśnicy z Cierpiszewa natychmiast przystąpili do działań ratunkowych – usuwano wiatrołomy, zabezpieczano infrastrukturę, prowadzono cięcia sanitarne i monitoring szkodników, a już wiosną 2013 roku rozpoczęto odnowienie powierzchni zniszczonych. Dzięki ich wysiłkowi, w ciągu 2–3 lat przywrócono ciągłość lasu na wszystkich zdewastowanych terenach.
Choć medialna uwaga skupiła się na słynnej trąbie z Borów Tucholskich, nie sposób nie docenić również skali zniszczeń i działań naprawczych w Nadleśnictwie Cierpiszewo.
Działania leśników były dobrze oceniane przez lokalne społeczności. Choć ich praca odbywała się często w trudnych warunkach – w upale, wśród zwałów połamanych drzew, nierzadko z narażeniem zdrowia – to była konieczna dla przywrócenia lasów i dostępności szlaków turystycznych. Z czasem wyznaczono też miejsca pamięci, w których postawiono tablice informujące o przebiegu trąby powietrznej i wysiłkach związanych z odbudową. Jednym z nich jest punkt widokowy w leśnictwie Wygoda, z którego można zobaczyć obszar dotknięty katastrofą.
Z perspektywy trzynastu lat widać, jak wielką przemianę przeszły te tereny. Choć ślady po trąbach powietrznych są wciąż widoczne z lotu ptaka – jako jaśniejsze pasma wśród zwartych kompleksów leśnych – to nowe drzewostany z każdym rokiem coraz bardziej przypominają las w pełni. To, co było dramatem, stało się jednocześnie lekcją – zarówno dla służb leśnych, jak i meteorologów, samorządowców oraz mieszkańców.
Zdarzenia z 2012 roku pokazały, że także w Polsce możliwe są zjawiska o charakterze gwałtownym i niszczycielskim, wcześniej kojarzone głównie z innymi strefami klimatycznymi. Wydarzenie przyczyniło się do rozwinięcia systemów ostrzegania i edukacji społecznej w zakresie zagrożeń meteorologicznych. Dla leśników natomiast była to okazja do weryfikacji metod działania w warunkach klęski żywiołowej i refleksji nad przyszłością gospodarki leśnej w kontekście zmian klimatu.