Sprawa z powodu banalna mogła zakończyć się tragicznie dla młodego perkoza. Nasz podleśniczy tankując na stacji paliwo został zaczepiony przez pana, który w kartonie miał ptaka. Powiedział, że znalazł na drodze „jakąś kaczkę” i nie wie co ma z nią zrobić.

Adam w związku z tym, że jest wolontariuszem Wdeckiego Parku Krajobrazowego udał się tam ze „znaleziskiem”. Pracownicy obejrzeli ptaka, potwierdzili, że jest to Perkoz dwuczuby (Podiceps cristatus) – największy z naszych krajowych perkozów. Stwierdzono też, że ptak nie posiada żadnych oznak uszkodzeń ciała. Najprawdopodobniej niefortunnie wylądował na drodze asfaltowej i nie potrafił wzbić się w powietrze więc siedział przestraszony. Wystarczyło go bezpiecznie zgonić poza drogę i pewnie sam wróciłby na wodę.

Pan Adam Kręski odwiózł go więc w miejsce, z którego najprawdopodobniej wystartował. Ptak ma się dobrze i jest widywany przez pracowników Parku.

Pewnie swoją lotniczą przygodę zapamięta na długo.